Powstańcze biografie
Bartol Józef
Bartol Józef (1889-1939), leśniczy, sanitariusz, ogniomistrz 15. p.a.p., prezes Towarzystwa Powstańców i Wojaków Powiatu Bydgoskiego. Ur. 17.01.1889 r. w Chludowie, w powiecie poznańskim, w rodzinie Józefa i Anny z Taberskich (dotychczasowe opracowania podają błędną datę urodzenia J. Bartola – rok 1884). W roku 1903 ukończył jednoklasową szkołę w Laskowcu. Następnie ukończył Państwową Szkołę dla Leśników w Margoninie. Dwukrotnie był powoływany do odbycia służby wojskowej w armii pruskiej od 1.10.1909 do 30.09.1911 r. i od 5.08.1914 do 27.12.1918 r. Służył m.in. w szpitalu polowym w Głogowie. Od 1.05 do 1.07.1918 r. uczestniczył w zajęciach w szkole dla sanitariuszy wojskowych, którą ukończył z bardzo dobrym wynikiem końcowym. Brał udział w wielu bitwach na froncie zachodnim m.in. pod Verdun, gdzie zajmował się transportem rannych i zabitych. 7.12.1918 r. otrzymał stopień kpr. sanitarnego. Na wieść o wybuchu w Poznaniu powstania wstąpił już 28.12.1918 r. w szeregi powstańcze i walczył na frontach powstania do 30.04.1919 r. Został wcielony 3.06.1919 r. w szeregi 15. p.a.p., gdzie służył w stopniu ogniomistrza sanitarnego. 21.09.1920 r. służył w baterii zapasowej 15. p.a.p. 24.11.1920 r. został przeniesiony do rezerwy i natychmiast rozpoczął swoją pracę w zawodzie leśnika, najpierw jako pracownik kontraktowy do 18.01.1927 r., a następnie służbę prowizoryczną do 30.07.1930 r. Został skierowany 29.08.1923 r. do pracy na teren lasów pod Bydgoszczą. Zastąpił w leśnictwie Bielawy w dawnym powiecie szubińskim zmarłego prywatnego leśniczego Tomasza Kaźmierczaka, który pracował tam na zlecenie hrabiego Skórzewskiego z Lubostronia. W 1925 r. odbył sześciotygodniowy kurs dokształcający dla państwowych pracowników leśnych, który zakończył 31.07.1925 r. egzaminem państwowym w Margoninie. J. Bartol należał do Towarzystwa Powstańców i Wojaków Koło w Rynarzewie. 30.01.1927 r. podczas walnego zebrania został wybrany na komendanta Towarzystwa Powstańców i Wojaków w Rynarzewie. Potem był członkiem Towarzystwa Powstańców i Wojaków na terenie powiatu bydgoskiego, gdzie był prezesem tej organizacji. 14.04.1931 r. został skierowany do pracy w leśnictwie Łochowo, w powiecie bydgoskim, gdzie w roku 1939 zastał go wybuch II wojny światowej. W połowie września 1939 r., po powrocie z ucieczki, został aresztowany w Rynarzewie. Jan Jankowski, kierownik szkoły w Rynarzewie, tak wspominał wydarzenia z początku września 1939 r.: „(…) Wjeżdżamy na rynek. Tu rzuca nam się w oczy okropny widok. W pobliżu ewangelickiego zboru stoi dwóch delikwentów, wykonujących przysiady, wymachy i inne niezwykłe ruchy. Twarze ich blade, nogi pod nimi się chwieją. Znać na nich wyczerpanie. Odwróceni są do nas bokiem, więc z trudem rozpoznaję w nich Władysława Szulca z Rynarzewa i Bartola, leśniczego z Łochowa. Za nimi ich oprawcy: trzej żołnierze i jeden cywilny. Jeden z żołnierzy, miotając przekleństwa, krzyczy: „Padnij! Powstań!” Czekamy na swoją kolejkę… Kończąc rozdział o przeżyciach w czasie powrotu z ucieczki do Rynarzewa, wspomnę krótko o dalszych losach Szulca i Bartola. Trafiliśmy bowiem na moment katowania ich na rynku rynarzewskim. Oprawcy w jakiś czas potem sprzykrzyli sobie tę „niewinną zabawę”, załadowali ich do samochodu i wywieźli do Bydgoszczy, gdzie wzięło ich w swe ręce gestapo. Tam związano im ręce drutem kolczastym i wrzucono do piwnicy, gdzie przez dwa dni pozostawali bez jedzenia, bici dotkliwie po głowie i twarzy. Zemściwszy się dostatecznie, Bartola rozstrzelano, Szulca zaś, wychudzonego, raczej do szkieletu ludzkiego podobnego, wypuszczono na wolność, którą jednak nie długo się cieszył. W parę miesięcy później zabrano go do Szubina i tam rozstrzelano (…)". 9.08.1945 r. przed Sądem Grodzkim w Łabiszynie zeznania w sprawie śmierci ojca Józefa Bartola złożył syn Aleksy i Edward. W protokole sądowym z zeznań Edwarda Bartola, czytamy: „(…) Z początkiem wojny ojciec ewakuował się razem z matką i dwoma mymi braćmi Tadeuszem, który wówczas miał 15 lat i Aleksem, który liczył wtedy 22 lata. Z ewakuacji wrócili przed 15 września do Łochowa. Ojciec jednak w Rynarzewie dowiedział się, że Niemcy go poszukują. Z Bielaw za tym nie kontynuując powrotnej drogi do domu wrócił do Rynarzewa, gdzie zatrzymał się u Adamczewskich (na ulicy Kościelnej 2, obecnie Szkolna, przyp. autora). Został jednak natychmiast przechwycony przez tutejszych Niemców, którzy go znali. Niemcy związali mu ręce drutem kolczastym. Tymczasem matka i bracia, wróciwszy do Łochowa, zostali natychmiast przez gestapo i miejscowych Niemców aresztowani i postawieni we wsi Łochowo przed sąd doraźny, który polegał na tym, że Niemcy miejscowi wskazywali gestapo Polaków, których oskarżali. Z Łochowa wywieziono ich do Bydgoszczy do więzienia gestapo na ulicy Poniatowskiego. Tam zetknęli się w lochu więzienia z moim ojcem, którego dnia 15 września 1939 roku rozstrzelano, rzekomo za to, że ojciec miał w Łochowie rozstrzelać 63 Niemców, że przed wojną rozpędzał w lesie tajne organizowane zebrania Niemców, i że był prezesem Towarzystwa Powstańców i Wojaków w powiecie bydgoskim. Obaj bracia zostali skazani na śmierć, a matkę wypuszczono z więzienia (…)". Natomiast Aleksy Bartol zeznał: „(…) Do więzienia w Bydgoszczy dostałem się razem z matką i bratem. W więzieniu widzieliśmy i nawet przez krótką chwilę zetknęliśmy się z naszym ojcem. Ojciec mój i my dwaj bracia zostaliśmy po pewnym czasie postawieni przed sąd składający się z nieznanych mi gestapowców. Staliśmy pod zarzutami wspólnego rzekomego zamordowania Niemców w Łochowie. W wyniku rozprawy ojciec został skazany na śmierć. Również mnie oświadczono, że jestem skazany na śmierć i że załatwią się ze mną jeszcze tego samego dnia wieczorem. W istocie jednak gestapowcy rozstrzelali tego samego dnia wieczorem jedynie ojca, a ja cudem jakimś uszedłem śmierci. Mnie i brata wtrącono po rozprawie w dwie różne piwnice…Zaznaczam, że z innych cel wyprowadzono na podwórze też po sześć osób, także stał nas tam cały rząd. Wszyscy musieliśmy wejść na stos leżących trupów, którymi zresztą zasłane było całe podwórze. Po pewnym czasie nadjechało auto, na które ładowaliśmy zwłoki. Przy tym natrafiłem wraz z kolegą na ciało mego ojca, które znowuż na Bielawkach składałem wraz z bratem moim z auta. Na Bielawkach rzucano trupy do bardzo szerokiego i głębokiego rowu, który stanowił część okopów. Następnie rowy te przywiezionymi przez gestapo łopatami zasypywaliśmy (…)". 9.09.2008 r. w Leszycach na terenie Nadleśnictwa Solec Kujawski została odsłonięta pamiątkowa tablica poświęcona zamordowanym przez niemieckich faszystów w latach 1939-1945 pracownikom Lasów Państwowych ówczesnych nadleśnictw: Bartodzieje, Bydgoszcz, Jachcie, Leszczyce i Runowo. Na tablicy umieszczono również nazwisko leśniczego Józefa Bartola.
18.05.1913 r. w Maniewie, w powiecie obornickim, zawarł związek małżeński z Klementyną Sobkowiak (16.10.1893-23.11.1974), mieli synów: Edwarda Edmunda (06.09.1914-9.03.1996), nadleśniczego; Aleksego (27.03.1917-8.01.2009), leśniczego; Tadeusza (27.04.1924-15.04.2006), leśniczego. Odznaczony był m.in. Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921, Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości, Medalem Niepodległości.
autor publikacji : Piotr S. Adamczewski
bibliografia : Almanach Leśny. Rocznik personalny administracji Lasów Państwowych według stanu z 1.07.1933 roku…, Warszawa 1933; Archiwum Państwowe w Bydgoszczy, Okręgowa Komisja Badań Zbrodni Hitlerowskich w Bydgoszczy, sygn. 1079; Archiwum rodzinne dra inż. Romana Bartola (wnuka J. Bartola) z Trzcianki (kopia aktu urodzenia, postanowienie Sądu Grodzkiego w Bydgoszczy z 30.05.1947 o ustalenie daty śmierci J. Bartola; zaświadczenie o przebiegu służby w armii pruskiej w latach 1914-1918 z archiwum wojskowego w Berlinie z 19.04.1932, książeczka wojskowa J. Bartola, korespondencja z Państwowym Zakładem Emerytalnym, notatki A. Bartola z więzienia wrzesień-październik 1939, świadectwo egzaminu dla leśników z 1925 r., świadectwo Państwowej Komisji Egzaminów Nadzwyczajnych z 1926 r.); „Dziennik Bydgoski”, nr 26, 2.02.1927; Lista pomordowanych leśników Pomorza i Kujaw – ofiar totalitaryzmu hitlerowskiego i stalinowskiego, poz. 8. J. Bartol; M. Borczyński, Almanach Polskich Leśników Kombatantów, Poznań 1997; E. Pyszczyński, Akcja Tannenberg w Bydgoszczy, [w:] Z okupacyjnych dziejów Bydgoszczy, Bydgoskie Towarzystwo Naukowe, Prace Wydziału Nauk Humanistycznych, Warszawa-Poznań 1977; J. Jankowski, Swastyka nad Szubinem, Poznań 1961.
linki :
powrót do poprzedniej strony | do góry
Data wydruku : 2024-11-23
Źródło : Powstanie Wielkopolskie 1918-1919 na Pałukach i Krajnie - ludzie, miejsca, wydarzenia - https://powstanie.szubin.net
Powstanie Wielkopolskie 1918-1919 na Pałukach i Krajnie - ludzie, miejsca, wydarzenia - Muzeum Ziemi Szubińskiej im. Zenona Erdmanna
Dane adresowe
Muzeum Ziemi Szubińskiej
im. Zenona Erdmanna
ul. Szkolna 2
89-200 Szubin
E-mail
powstanie@szubin.net
muzeum@szubin.net
Telefony
52 384 24 75
Godziny otwarcia
w dni powszednie w godzinach od 8.00 do 16.00
Odwiedziny serwisu
dzisiaj4
wczoraj24
razem164002
„Utworzenie strony internetowej i wydanie przewodnika promującego miejsca pamięci narodowej związanej z Powstaniem Wielkopolskim 1918-1919”
współfinansowana jest ze środków Unii Europejskiej w ramach osi 4 – Leader Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013.
Instytucja Zarządzająca PROW 2007–2013 – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi